Whistleblower Whistleblower
649
BLOG

Idea “Wielkiego Azerbejdżanu”

Whistleblower Whistleblower Polityka Obserwuj notkę 4

Azerski ambasador  w Iranie otrzymał notę ​​protestacyjną z żądaniem powstrzymania działań anty-irańskich przez tajne służby Izraela na terytorium Azerbejdżanu.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Iranu twierdzi, że terroryści zamieszani w morderstwo irańskich naukowców, przebywają na terytorium Azerbejdżanu przy wsparciu izraelskiego Mossad. Ponadto Iran oskarżył Baku o “anty-irańską propagandę w mediach” i blokowanie drogi Baku-Astara dla ciężkich irańskich ciężarówek.

JESTEŚ JUŻ FANEM POLITYKI WSCHODNIEJ NA FACEBOOKU?

Azerbejdżan zdecydowanie zaprzeczył oskarżeniom o współudział w aktach terroru, ale jednoznacznie zaznaczył, że nie jest już możliwa obecnie poprawa stosunków dyplomatycznych z Teheranem.

W Baku pojawiają się “polityczne głosy” o powrocie idei “Wielkiego Azerbejdżanu” kosztem terytorium Iranu. Ma to częściowy związek z mniejszością azerską w Iranie, która stanowi 24% całej populacji.  Wszystko to ma znaczenie w świetle ewentualnej wojny na Bliskim Wschodzie, która z pewnością wpłynie na południowe republiki kaukaskie, a w konsekwencji na sytuację Rosji.

Skala domniemanego konfliktu nie pozostawia nadziei, że nie dotknie on w pewnym sensie tego regionu. Chcąc nie chcąc,  sąsiedzi Iranu zostaną w tą wojnę w pewnych aspektach uwikłani. Oczywiste jest to, że w przypadku ataku na Iran, do Azerbejdżanu masowo zaczną napływać uchodźcy azerscy.
 
Niedawno, Azerbejdżan odwiedził specjalny przedstawicielem sekretarza Generalnego NATO w regionie Południowego Kaukazu i Azji Środkowej James Appathurai. Podczas spotkania z prezydentem Ilham Alijew rozmawiano na temat perspektywy stosunków z NATO. Zainteresowanie USA  Azerbejdżanem jest oczywiste, to terytorium przez które transportowane jest zaopatrzenie dla NATO w Afganistanie, podobnie jak przez Uzbekistan i może stanowić trampolinę do wojny z Iranem.
 
 
Wojna Zachodu z Teheranem oraz przyjęcie Azerbejdżanu do NATO, otwierają przed Baku perspektywę budowy  “Wielkiego Azerbejdżanu”, ale nie tylko. Azerbejdżan może także w radykalny sposób rozwiązać problem zwrotu spornych terytoriów. Prezydent Ilham Alijew wielokrotnie mówił, że Azerbejdżan nigdy się nie pogodzi  z utratą tych ziem i nie uzna samozwańczej Republika Górskiego Karabachu, a w razie potrzeby użyje siły.

Być może dlatego, w przeciwieństwie do wizyty Amerykanów w Azerbejdżanie, rosyjscy urzędnicy często odwiedzają  Armenię. W ciągu ostatnich kilku dni w Erewaniu był min. wicepremier Wiktor Zubkow oraz dowódca sił lądowych gen. Aleksandr Postnikow, a wojskowa baza w Armenii w całości była optymalizowana na przełomie października i listopada 2011 roku.
 
Oczywiście, nie wolno dziś stwierdzić jednoznacznie, że Ilham Alijew  dokonał ostatecznego wyboru na korzyść Stanów Zjednoczonych, ale argumenty przemawiają za tym. Jednak “kropka nad i” w tych relacjach w perspektywie czasu będzie należała do Rosjan i ich obecności wojskowej na południowym Kaukazie.
 

Absolwent Wydziału Prawa i Administracji oraz Wydziału Orientalistycznego UW. Uczestnik seminarium na temat konfliktu i wysiłków na rzecz pokoju pomiędzy Izraelczykami a Palestyńczykami prowadzonego przez Fundację Friedricha Eberta oraz seminarium w Parlamencie Europejskim zorganizowanym przez Komisję Spraw Zagranicznych: Unia Europejska i Chiny – strategiczni partnerzy czy rywale? Obserwator unijnej Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony (SEDE). Były analityk ds. bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie i Azji Środkowej INCAS. Były współpracownik portalu Polityka Wschodnia. Komentator Polskiego Radia i Polsat News. Ekspert ECAG, współpracownik ośrodka analitycznego Stratfor.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka